Mój sąsiad, hodowca psów kupił pare lat temu wielofunkcyjny odkurzacz, był na jakimś pokazie czy coś. Widziałem, że odkurza nim samochód, więc poszedłem zobaczyć co to za sprzęt. Nie wierzyłem w to co widzę, sierść znikała w oka mgnieniu, a turboszczota niemal trzepała siedzenia. Potem wyciągnął siedzenia, nalał wody do tego odkurzacza, zamienił rurki i zaczął pranie!!! Szczena mi opadła – chciałem iść na taki pokaz i kupić też ten sprzęt, ale poguglałem i trafiłem na sklep internetowy. W sumie z zazdrości tak wyszło, ale jestem szczęśliwym posiadaczem turbopowera.